Przejdź do treści
Strona główna » Blog » Jak suszyć masę solną?

Jak suszyć masę solną?

Jak suszyć masę solną?

Jak wypiekać masę solną?

Praktycznie każdy kto próbuje bawić się odrobinę masą solną miewa ten problem – jak suszyć masę solną? Nasze dzieło sztuki za każdym razem deformuje się w trakcie wypieku 🙂 ! O co w ogóle chodzi? Przecież wszystko dobrze zrobiłam ! Przepis na masę solną super, lepiło się jeszcze lepiej, więc o co chodzi do jasnej anielki ?! Nie ma to jak po długiej pracy, lepieniu, gnieceniu, wywijaniu, wałkowaniu, poprawianiu, lepieniu od nowa, wrzucamy efekt końcowy do piekarnika, a to co wyjmujemy to jedna wielka, że tak powiem, kup… :).

Oczywiście! Oczywiście, że przeszłam przez to samo. Ostatnio ktoś kto zajmuje się na co dzień gliną powiedział mi, że glina przy wypieku się kurczy, a masa solna puchnie. Nic bardziej mylnego, o ile robi się to odpowiednio. Jak niecierpliwość bierze górę i chcemy wypiec nasze prace szybko … to tak właśnie będzie… spuchnie jak babka drożdżowa.

Mimo, że sama dochodziłam do tego miesiącami, dzielę się tą wiedzą z wami, bo szkoda prądu, waszych pieniędzy, nerwów, waszego czasu spędzonego na klejeniu oraz zawiedzionych oczu dziecka czekającego na swoje dzieło dnia.  Podsumowując – w szczególności szkoda waszego zaanagażowania przerodzonego w zniechęcenie i rezygnację z podejmowania dalszych prób i tworzenia, być może, czegoś naprawdę fajnego.

Przechodząc do sedna, na które czekasz, ale wstęp musi być przecież ….

Instruktaż krok po kroku

W jednym zdaniu powiem: jeżeli chcesz upiec masę solną szybko, to to się nie uda !

Jak suszyć masę solną, aby nie było bąbli i spuchniętych deformacji, które są najgorszym co może nam się przydarzyć na samym finale naszej pracy?

  • Przygotuj się na to, że wypiek może potrwać nawet 6 godzin. Czasem dłużej … W zależności od tego, jak dużą bryłę będziesz wypiekać, czyli inaczej mówiąc, jak gruba warstwa ciasta będzie się wypiekać, tym dłuższy czas musisz sobie zarezerwować. Jeżeli robisz coś małego: mały kształt, ozdobę na choinkę, wyciętego z jednego plastra dinozaura, kwiatka, czy misia to ten czas na pewno będzie krótszy.
  • Zaczynasz od najniższej temperatury. Nic na hura niestety nie ma. Nie możemy włączyć 100 stopni na start i za pół godziny gotowe. To dlatego jest taki efekt, a nie inny. Aby ciasto nie puchło, a w środku nie powstawały puste przestrzenie powietrza, wypiekanie musi odbywać się stopniowo i bardzo powoli. W szczególności musisz zacząć od niskiej temperatury. Najlepiej 40-50 stopni C. Ta temperatura podsuszy powierzchnie na lekką skorupkę i powoli będzie uwalniana woda z ciasta. Ten etap powinien potrwać dość długo, godzinę, może 1,5. Po tym czasie otwórz piekarnik i sprawdź jak sytuacja wygląda. Jeżeli nie dzieje się nic złego z naszą formą, będzie to moment na kolejny etap. Oczywiście piekarnik możesz otwierać w dowolnym momencie, aby skontrolować stan wypieku. To nie ciasto drożdżowe, które nie lubi przeciągu. Na tym etapie (w zależności od tego jak gęste mieliśmy ciasto), nasza masa może odrobinę pracować. Coś grawitacyjnie może się obsunąć o 1-2 milimetry. Są jednak sytuacje, gdzie są to akurat bardzo ważne i krytyczne 2 milimetry. To jest jeszcze czas dość sporej elastyczności. W tej fazie podsuszania wiele rzeczy możesz jeszcze poprawić, lekko ukierunkować, dodatkowo podkleić. Potem będzie już za późno.
Pieczenie masy solnej – idziemy dalej
  • W ciągu wypieku konieczna będzie stopniowa zmiana temperatury. Zaczęliśmy od 50 stopni, teraz wrzucamy 70 stopni. I znów trzymamy minimum z 1,5 godziny. Jeżeli pojawi się jakakolwiek deformacja, to będzie dla Ciebie sygnał, że wyższa temperatura została włączona zbyt szybko. Kolejne etapy będą coraz krótsze, ale też wymagać będą od nas większej atencji, aby nie spiec za bardzo masy. Po 70 stopniach wrzucamy na licznik 90-100 stopni. I znów godzina przed nami. Po 100 stopniach wrzucamy 120-130 stopni i w zasadzie to jest temperatura końcowa, która powinna potrwać tyle czasu, który pozwoli nam uzyskać pełną i równomierną twardość w każdym miejscu. Można w każdym momencie wyjąć naszą pracę, obejrzeć z każdej strony i ocenić czy jest już gotowa. Jeżeli praca jest już zupełnie sucha to gotowe. Powinien to być już finalny moment Twojego sukcesu.
  • Teraz pozostaje kwestia koloru masy. Możesz zachować jej blady kolor ecru, o ile oczywiście jest zupełnie sucha i zakończyć na tym etapie. Jeśli będziesz chciała malować masę farbami akwarelowymi to jasny kolor będzie lepszy – kolor farby nie zostanie zmieniony przez brązowawy podkład. Jeżeli chcesz, aby kolor masy był bardziej rudawy, lekko brązowawy potrzymaj masę w piekarniku w temperaturze 130 stopni, a nawet 150 stopni jeszcze z 20-30 minut. Zaglądaj przy tym co jakiś czas czy nie dzieje się w piekarniku coś czego byśmy nie chcieliśmy… :).

I na koniec…

I w zasadzie gotowe. Jak widzicie trochę to trwa. Jeżeli ktoś planuje w tym czasie upiec obiad dla rodziny, to musi to zaplanować w innym terminie…  ha ha. Ja do swojej pracy mam dwa odrębne piekarniki, które nie ingerują w piekarnik kuchenny i przeznaczone są tylko do wypieku tego co robię.

Życzę Ci, aby kolejne Twoje próby wypieku masy solnej zakończyły się pełnym sukcesem, a pytanie ‘Jak piec suszyć masę solną’ więcej nie padło… 🙂

Jeżeli ten artykuł był dla Ciebie pomocny i przybliżył się do większej równowagi psychicznej po wcześniejszych porażkach, pozostaw pod nim komentarz ze swoją opinią. Ciekawa jestem waszych efektów :). Podziel się jak Ci poszło.

Pozdrawiam Cię ciepło 🙂

 

Możesz również zerknąć w inne krótkie tutoriale:

Przepis na masę solną.

Malowanie masy solnej.

 

Śledź mnie na Instagramie  i na Facebooku 🙂. Do zobaczenia …

6 komentarzy do “Jak suszyć masę solną?”

  1. Witam, potrzebuję wykonać pisankę przestrzenną, dość wysoką bo musi mieć ok 20 cm wysokości. Jak utwardzić masę solną? Dodać kleju płynnego? Takiego do papieru czy może do tapet? Proszę o podpowiedź.

    1. Nie do końca rozumiem o jakie utwardzenie chodzi. Masa solna utwardza się przy wypieku. Do masy można dodać Vicolu, nadaje większej plastyczności. Natomiast ja bym się skupiła jednak nad konstrukcją jajka. Jest faktycznie dość spore. Trzeba więc skonstruować stelaż, który oklei się masą, wykona zdobienia itp., i tak dopiero wypiec (na stojąco). Lub może kupić styropianowe jajko, na które można nałożyć rozwałkowaną masę lub nanieś metodą doklejania po kawałku. Styropian już wówczas zostałby w środku. Zakładam, że dałoby się nawet na styropianie masę lekko podwałkować na powierzchni – styropian będzie podstawą. Zadanie ambitne. Życzę powodzenia 🙂

    1. Ja nie używam. Mąką ziemniaczana to głównie wybielenie. Nie mam przekonania, że jej struktura może działać in plus w dużych pracach.
      Raczej w małych, gdzie praca z detalami wymaga większej delikatności i plastyczności.
      pozdrawiam
      Joanna

    1. Cześć Szymon,
      Żadnych elementów nie kładę na blachę. Ani małych, ani dużych.
      Potrafią się przykleić i trudno czasem je podnieść bez uszczerbku.
      Nie używam też folii aluminiowej. Bardzo się przykleja, a przy odklejaniu się rwie. Usunąć później drobinki tej folii to duża praca z pensetą.
      Używam papieru do pieczenia, łatwo go odkleić, można kilka razy użyć.
      Należy pamiętać też o tym, że każda blacha ma swój własny kształt dna. Albo są to wzorki, albo jeden wielki łuk z zagłębieniem po środku – może to mieć wpływ na nasze prace.
      Pozdrawiam serdecznie. Joanna

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *